W tym roku na Kongresie Kobiet w Brukseli będziemy gościć panią dr Igę Magdę, prof. SGH, wiceprezeskę zarządu Instytutu Badań Strukturalnych, zajmującą się problematyką rynku pracy i polityki społecznej. Skorzystałam z tej okazji, aby zadać parę pytań dotyczących równouprawnienia i pozycji kobiet na rynku pracy.
Wg. GUS luka płacowa między zarobkami kobiet i mężczyzn w Polsce wynosi obecnie 16-18%. Z czego ona wynika?
Lukę płacową kształtuje wiele czynników: takich jak fakt, że kobiety częściej pracują w niżej opłacanych zawodach i sekcjach gospodarki czy to, że mają krótszy staż pracy. Sam fakt posiadania dzieci także negatywnie wpływa na płace matek (a często zwiększa płace mężczyzn) – różnice w wynagrodzeniach matek i ojców są dużo wyższe niż różnice w płacach bezdzietnych kobiet i mężczyzn. W dużej mierze wynika to z nierównego obciążenia pracą domową i obowiązkami opiekuńczymi matek i ojców. Warto dodać, że kobiety są w Polsce wykształcone lepiej niż mężczyźni co sprawia, że tradycyjne wyjaśnienie luki płacowej – niższe wyksztalcenie kobiet – nie ma zastosowania.
Co rządy powinny zrobić, żeby zmniejszyć tę lukę?
Potrzeba całego spektrum działań – od monitorowania wynagrodzeń mężczyzn i kobiet w firmach, po działania na rzecz równouprawnienia kobiet na rynku pracy, tym na zwiększenie zaangażowania mężczyzn w obowiązki domowe i opiekę nad dziećmi. Temu dobrze służą np. urlopy ojcowskie i rodzicielskie przypisane tylko ojcom.
Czy program 500 plus wprowadzony przez PIS jest dobry dla kobiet? Jaka powinna być polityka rodzinna, która będzie dobra dla kobiet?
Program 500+ wspiera finansowo rodziny, ale z perspektywy wielu kobiet jest mieszanym błogosławieństwem. Powoduje, że podejmowanie pracy okazuje się nieopłacalne, szczególnie jeśli uwzględni się trudności i koszty opieki nad dziećmi, czy też dojazdy do niskopłatnej i kiepskiej jakości pracy. Jednocześnie decyzje te – choć racjonalne tu i teraz – będą ważyć na sytuacji zawodowej i finansowej kobiet w przyszłości. Uważam też, że ogromne wydatki na „Program 500+” przekładają się na niedofinansowanie szpitali i szkół – co ma negatywne konsekwencje i dla kobiet, i dla mężczyzn, i dla dzieci. Polityce rodzinnej potrzeba obecnie większego wsparcia dla ojców i ich aktywnego zaangażowania w rodzicielstwo, wsparcia dla kobiet łączących pracę z wychowywaniem dzieci, i wspierania dostępności dobrej jakości miejsc opieki i edukacji dla dzieci.
Jak Pani ocenia kwestię wcześniejszej emerytury dla kobiet? Czy nie należy nam się za pracę na „dwa etaty” – w domu i w pracy? Czy powinno się wprowadzić „emeryturę obywatelską” jak to ma miejsce np. w Kanadzie.
Uważam, że wcześniejsze emerytury dla kobiet, podobnie jak niższy wiek emerytalny, są de facto dyskryminacją kobiet na rynku pracy – świadomość, że kobiety szybciej odejdą z rynku pracy zmniejsza opłacalność ich zatrudniania, i inwestowania w nie – także inwestowania w siebie. Poza tym kobiety żyją znacznie dłużej niż mężczyźni, co przy krótszych stażach pracy przekłada się na bardzo niskie emerytury. Problem „pracy na dwa etaty” wymaga nie pozornych rozwiązań w postaci ‘wcześniejszych emerytur” a wsparcia w łączeniu życia zawodowego z rodzinnym i angażowania w nie obojga partnerów. Pamiętajmy, że kobiety są coraz lepiej wykształcone – ponad połowa tych w wieku 25-34 ma wyższe wykształcenie – i chcą uczestniczyć w rynku pracy. Emerytura obywatelska w żaden sposób nie rozwiąże problemu nierównego obciążenia pracą domową, a odpowiedź na pytanie o jej wprowadzenie w Polsce jest złożona – trudno sobie między innymi wyobrazić, jak miałby wyglądać okres przejścia do niej z systemu zdefiniowanej składki.
Czy kobiety po 50-tce mają jakieś szanse na rynku pracy? Jak wygląda aktywizacja zawodowa tych kobiet w Polsce w stosunku do innych krajów?
Odsetek kobiet w wieku 50+ wśród pracujących dynamicznie rośnie, co wynika zarówno z poprawy ich sytuacji na rynku pracy, jak – przede wszystkim – ze starzejącej się populacji Polski. Zjawisko zmiany struktury demograficznej będzie się pogłębiać, siłą rzeczy coraz większy odsetek pracujących stanowić będą osoby po 50 roku życia. Bezrobocie kobiet 50+ jest niskie, niższe niż np. osób młodych, i jest też obecnie najniższe od okresu transformacji. Wyzwaniem aktywizacji zawodowej osób 50+ jest kwestia niedopasowania kwalifikacji, ale także np. dostępności przestrzennej miejsc pracy. Ograniczeniem – już wspomnianym - jest ponadto niższy wiek emerytalny kobiet, zmniejszający inwestowanie w ich kwalifikacje i doświadczenie.
Dziękuję za rozmowę i czekamy na Panią na V Kongresie Kobiet w Brukseli.