Paradise Battle – Finał

battle

W dniach 26-29 Sierpnia nad łowiskiem Kapel Ter Durmen – PFT Paradise odbyła się trzecia, finałowa runda zawodów karpiowych Paradise Battle. W zawodach wzięło udział 6 drużyn, które awansowały do finału po zajęciu pierwszych trzech lokat we wcześniejszych eliminacjach. 

Zawody poprzedzone rejestracją oraz losowaniem rozpoczęły się w czwartek 26 Sierpnia, punktualnie o godzinie 16.00. Każda z drużyn w pełni emocji przystąpiła do rywalizacji i z optymizmem oraz z nadziejami oczekiwała na pierwsze ryby, które miały zapewnić samym zainteresowanym zwycięstwo w zawodach. 

Przez dłuższy moment nad brzegami łowiska zrobiło się gwarnie, raz po raz powietrze przecinał świst zarzucanych wędzisk oraz plusk wody spowodowany spadającymi rakietami zanętowymi… Z biegiem czasu nastała upragniona cisza, pozornie błogi spokój i oczekiwanie na to, co przyniesie pierwsza noc. Ze względu na panujące warunki atmosferyczne ryby skupiły się na głębszej części łowiska i to właśnie tam noc przyniosła sporo emocji. Na stanowisku nr 3 została złowiona pierwsza ryba oraz odnotowano jedną stratę. Poza tym miało miejsce kilka ,,pustych” brań. Tej samej nocy na stanowisku nr 1 stracona została jedna, tak ważna w zawodach ryba. To był dobry prognostyk, ponieważ przed drużynami pozostały jeszcze dwie noce i wiele godzin wędkarskich emocji.
Dzień przyniósł zmiany w pogodzie, słoneczne momenty na przemian przerywane były przez ciężkie chmury, które przesłaniały niebo, zmienił się również kierunek wiatru, co miało wpływ na dalszy przebieg zawodów. Wraz ze zmianą temperatury ryby zmieniły ,,miejsce pobytu” i przemieściły się w płytszą część akwenu co negatywnie wpłynęło na liczbę brań, a można by powiedzieć, że ograniczyło je do zera w głębszych partiach łowiska. 

battle

Nie bacząc na przeciwności losu żadna z biorących udział w zawodach drużyn nie poddała się do ostatniej minuty trwania imprezy i właśnie tak powinna wyglądać prawdziwa rywalizacja.
 Kolejne godziny, kolejne brania oraz złowione ryby zasiały po raz kolejny ziarnko optymizmu. Stanowisko nr 6 sukcesywnie doławiało niewielkie, aczkolwiek punktowane ryby (dla przypomnienia, rywalizacja była prowadzona na zasadzie 3 największych ryb, których suma wagi dawała wynik końcowy)

W drugiej części zawodów ryby upodobały sobie jedno z naszych TOP-owych stanowisk (nr 4). Częste brania oraz walka z przeciwnościami losu niestety nie przynosiła efektów… Do pewnego momentu, który zapewne na długo pozostanie w pamięci jednego z uczestników zawodów. Po efektownym braniu oraz po kilkunastominutowej walce w podwodnych zaczepach, po wyczerpującym holu ryba znalazła się w podbieraku. Skala wagi wskazała na 9,600 kg co jak się później okazało w zupełności wystarczyło do zajęcia doskonałej lokaty w zawodach. 

battle

Pomimo wysiłków i starań do końca imprezy na stanowisku została dołowiona jedna ryba i choć waga poniżej 5 kg nie dawała szans na klasyfikację wśród najlepszych drużyn, jednak pozwoliło to zdobyć nagrodę za najmniejszą rybę zawodów.
Punktualnie o godzinie 14:00 dnia 29 Sierpnia zakończyła się rywalizacja. Zmęczeni dopełniliśmy ostatnich formalności. Ogłoszenie oficjalnych wyników, wręczenie nagród, gratulacje oraz ostatnie w tym dniu rozmowy i pożegnanie przypieczętowały te kilka dni rywalizacji. Rywalizacji, która pozytywnie zapisze się w historii naszej działalności. 
W trakcie trwania zawodów odnotowano 25 brań z czego złowionych zostało tylko 7 ryb.
1.    Leander Van Hove, Angelo Van de Voorde – 18.800kg
2.    Miłosz Deńczyk, Rafał Andrusieczko – 9.600kg
3.    Maciej Niemiec, Łukasz Kowalewski – 6 kg
Największa ryba zawodów: Miłosz Deńczyk – 9.600kg
Najmniejsza ryba zawodów: Michał Kloc- 3.05kg
Pierwsza ryba zawodów: Maciej Niemiec – 6kg 
 battle
Jak już wspominałem we wcześniejszych relacjach z eliminacji - łowisko okazało się bardzo trudnym oraz wymagającym przeciwnikiem. Nikt z nas organizatorów nie spodziewał się, że rywalizacja na tym pięknym zbiorniku może być aż tak trudna. Samym łowiskiem opiekujemy się od 2 sezonów, a zorganizowane zawody miały być niejako testem. Testem możliwości łowiska, populacji ryb oraz naszych zdolności organizacyjnych. Zebrane doświadczenia pozwoliły nam na podjęcie decyzji, które będą miały ogromny wpływ na organizowanie kolejnych zawodów na łowisku PFT Paradise. Ale o tym będziemy informować w odpowiednim czasie… Jedno jest pewne, nie rezygnujemy, nie poddajemy się i już w przyszłym roku spotkamy się po raz kolejny w tym magicznym miejscu, aby zmierzyć się z tak wymagającym rywalem jakim jest natura 😊 

Na zakończenie chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim uczestnikom zawodów za udział w eliminacjach oraz w finale, za pozytywne emocje, poczucie humoru oraz za klimat jaki stworzyliśmy wspólnie w ciągu tych kilku dni. 

Dziękujemy również za wsparcie naszym sponsorom, którzy ufundowali nagrody dla uczestników zawodów. 
Fundatorami nagród w zawodach byli: 
Właściciel łowiska karpiowego El Dorado – Voucher dla zwycięskiej drużyny na zasiadkę karpiową na łowisku. 
Carp’n Roll Team – Zestaw produktów marki Carp’n Roll nagroda za najmniejszą rybę zawodów w eliminacjach oraz w finale zawodów.
MG-Pebbles – Producent ciężarków z kamienia naturalnego, nagroda za pierwszą rybę zawodów. 
Jet Fish – Producent przynęt oraz zanęt karpiowych. Nagrody dla wszystkich ekip, które stanęły na podium zawodów. 
Fresh Fishing Baits – Pakiet kulek oraz czapeczeki. 
Hengelsport Lisarde – Pakiet kulek oraz czapeczeki dla każdego uczestnika eliminacji. 
Hengelspoort De Poorter – Pakiet startowy w eliminacjach oraz rakiety zanętowe w finale zawodów.

 

battle